Dorota Rabczewska wielokrotnie była zaręczona. Jednak za mąż wyszła tylko dwukrotnie. Po raz pierwszy z Radosławem Majdanem w 2005 roku i po raz drugi z Emilem Stępniem w 2018 roku. Każdy z tych związków zakończył się rozstaniem i rozwodem. Doda od ponad roku jest sama. Przez długi czas ukrywała, że związek z drugim mężem to już przeszłość. Ale w jej życiu pojawił się jakiś czas temu kolejny mężczyzna. To Max Hodges, chociaż piosenkarka utrzymuje, że to tylko przyjaciel. Jednak fakty świadczą o czymś innym ?
Bolesne rozstanie
Wokalistka nie kryła, że rozstanie z Emilem negatywnie na nią wpłynęło. Była bardzo bliska załamania. Jednak przezwyciężyła trudny okres i teraz na nowo układa swoje życie. 37-latka podkreślała, że w najbliższej przyszłości nie zamierza się z nikim wiązać. W ostatnim czasie Dorota spędza bardzo dużo czasu z przystojnym Amerykaninem – Maxem. Artystka została przyłapana przez paparazzi, jak razem spędzali urlop na Mazurach. Wtedy też powstały zdjęcia, jak spacerują razem, trzymając się za rękę.
To wygląda na coś więcej, niż tylko przyjaźń
Doda wrzuciła na instastory zdjęcie Maxa i taty. Panowie pozują razem bez koszulek. Przyjaciel musiał poczuć się pewnie i komfortowo w domu rodzinnym artystki. Mimo to Dorota nadal utrzymuje, że się tylko przyjaźnią.
Zastanawiacie się, kim jest Max Hodges? To pochodzący z Ameryki aktor i model.
Każdy, kto choć trochę interesuje się życiem Rabczewskiej wie, że jest bardzo zżyta ze swoją rodziną. Często odwiedza rodziców i spędza z nimi wolne chwile. Ostatnio zabrała do domu także Maxa. To było pierwsze spotkanie “przyjaciela” z rodzicami. Doda rejestrowała przebieg wizyty na Instagramie. Tata wraz z Maxem pozowali bez koszulek. W pewnym momencie chłopak zaczął nawet robić pompki.
Twoi rodzice są świetni – powiedział na nagraniu Max
Sponsorowane
Nie zabrakło też komplementów padających w stronę Doroty. Chłopak często podkreślał, że wygląda niesamowicie. Póki co 37-latka twierdzi, że łączy ich tylko przyjaźń. Ale jak dobrze wiemy, od przyjaźni do miłości niedaleka droga. Trzymamy za nich kciuki!