Mieszkaniec hrabstwa Gloucestershire w Anglii zgłosił się do lokalnego szpitala z nietypową dolegliwością. Wtedy pewnie jeszcze nie zdawał sobie sprawy, że lada moment stanie się sławny i to na całym świecie. Choć niestety przyczyna nie jest powodem do dumy. Okazało się, że mężczyzna pojawił się w Gloucestershire Royal Hospital z pociskiem armatnim w odbycie. Co ciekawe, materiał wybuchowy pochodził z jego prywatnej kolekcji. Ale pojawia się pytanie, skąd i jak wziął się w takim miejscu?!
Niecodzienny przypadek
O wydarzeniu napisał brytyjski dziennik The Sun. Kiedy Anglik pojawił się na ostrym dyżurze i wyznał powód swojej wizyty, lekarze nie kryli zaskoczenia. W odbycie kolekcjonera utkwił bowiem pocisk armatni o wymiarach 17 cm na 6 cm. Pacjent wyjaśnił, że przedmiot pochodzi z jego prywatnej kolekcji.
Gdy medycy dowiedzieli się o pocisku, natychmiast wezwali na miejsce saperów. Ci zabezpieczyli izbę przyjęć, a później przystąpili do zbadania pocisku. Okazało się, że to przeciwpancerny nabój artyleryjski z okresu II wojny światowej. Kiedy sytuacja została opanowana, lekarze przystąpili do zabiegu wyciągnięcia pocisku z ciała pacjenta.
Doktor Carol Cooper wyznał w rozmowie z mediami, że pacjent mógłby umrzeć, gdyby przedmiot przebił jego jelito.
Zastanawiasz się, jak pocisk znalazł się w takim miejscu?
Tłumaczenie pacjenta zdaje się być fikcją. Wyznał medykom, że położył pocisk na podłodze, a następnie poślizgnął się, upadając właśnie na niego.
Asortyment przedmiotów wpychanych do odbytu jest niesamowity, od kieliszków do wina po butelki ketchupu i części odkurzaczy. Niestety, to codzienność na pogotowiu — ale nigdy wcześniej nie słyszałem, żeby wezwano oddział saperów — powiedziała dr Cooper.
Po wszystkim lokalna policja poinformowała, że pociska, który z niewiadomych przyczyn znalazł się w ciele mężczyzny był nieuzbrojony. Nie stanowił więc zagrożenia dla otoczenia.